Czy Karma to prawdziwa okazja? Czy to, co dajesz - co dostajesz?

Czy Karma to prawdziwa okazja? Czy to, co dajesz - co dostajesz?

Słyszałeś o karmie, prawda? Jest to stare powiedzenie „co się dzieje wokół” i czasami jest to jedyna rzecz, która zapewnia nam komfort, gdy inni są źle traktowani. Ale czy wierzysz, że to prawda?

Czy zastanawiasz się kiedyś, czy karma jest prawdziwa? Czy ludzie naprawdę dostają to, na co zasługują (zarówno dobre, jak i złe), czy może to tylko pobożne życzenie?

Ja, na przykład, wierzę, że karma jest bez wątpienia prawdziwa i dlatego: Udowodniono mi to raz po raz.

Oto tylko dwa incydenty na morzu kilkuset, jeśli nie tysiąca, które natychmiast przychodzą mi na myśl, gdy myślę o karmie:


Przykład 1 - Dawanie otwiera cię do otrzymania

grupa wolontariuszy dziękująca za darowiznę na odzież

Przy jednej szczególnej okazji byłem bardzo przywiązany do gotówki. Zmieniłem karierę i dopiero zaczynałem finansowo. Rachunki były płacone, ale mniej więcej tyle. Nie było żadnych dodatkowych. W rzeczywistości samo kupowanie napoju w sklepie spożywczym było uważane za duży wydatek, który często racjonalizowałem, że nie był w budżecie.

Kiedy więc znajomy zwrócił się do mnie o zbieranie datków na cele charytatywne, nie byłem pewien, co robić. Miałem największy szacunek dla tej organizacji charytatywnej (były to Olimpiady Specjalne) i jeszcze większy szacunek dla mojego przyjaciela, który gotów był skakać w lodowatej wodzie w środku zimy, aby przynieść korzyści potrzebującym. Byłem rozdarty co najmniej.


Raz po raz przekraczałem swój budżet. Wiedziałem, że gdybym to zrobił, ściągałbym z konta związanego z rachunkami. Czy było warto? Czy mogę po prostu powiedzieć „nie” i poczekać, aż następnym razem pojawi się prośba, która, mam nadzieję, będzie w stanie udzielić odpowiedzi?

Nagle wróciłem myślami do 3-dniowego 60-kilometrowego spaceru dla Fundacji Susan G. Komen, aby zebrać pieniądze na raka piersi. Kiedy prosiłem o darowizny (chodzenie wymagało 2500 $) ludzie dawali je dobrowolnie i chętnie. W rzeczywistości to dawanie innych sprawiło, że to doświadczenie było dla mnie możliwe.

Wiedziałem, że nie mam wyboru - musiałem znaleźć sposób na przekazanie darowizny na tę wspaniałą sprawę.


Ponieważ jestem samozatrudniony, mam trochę swobody w zakresie moich dochodów. W każdym razie pracuję długie godziny, aby zapewnić moim klientom wysoką jakość pracy na długo przed terminem, ale zdecydowałem, że będę musiał trochę przedłużyć swoje dni, ponieważ było to właściwe.

Tak właśnie zrobiłem. Podarowałem pieniądze, które mogłem, i postanowiłem je uzupełnić. I zrób to, co zrobiłem. Zaraz potem dostałem naprawdę świetne oferty pracy, które nie tylko pokrywały to, co podarowałem. To było jak lawina lawinowa z pracy i nagle wszystkie te wspaniałe prace nadchodziły mi po drodze.

Czy to była karma? Muszę w to uwierzyć. Myślę, że to, co chciałem dać, kiedy było to bardzo trudne, pozwoliło mi zostać pobłogosławionym w zamian.

Przykład 2 - Zagraj ogniem, a spalisz się

herb płomienia na palącym się drewnie w kominku

W moim „poprzednim życiu”, kiedy byłem ścigany, a nie pisarzem, cały czas widziałem karmę. Kiedy byłem w drodze, starając się jak najlepiej chronić i służyć, widziałem osobę po osobie, która dostanie to, na co zasłużyła. Przy tej jednej szczególnej okazji musiałem się w to zaangażować.

Właśnie zacząłem swoją zmianę z moim partnerem i wyruszyliśmy na to, co zapowiadało się spokojny dzień. Nasz komornik (obszar, w którym będziemy patrolować tego dnia) był znany z tego, że jest cicho. Była to wiejska społeczność wiejska, w której niewiele się działo poza okazjonalnym szczekaniem psa lub krowy gubiącej się na drodze.

W drodze do odprawy dyżurnej zajechaliśmy pojazdem, który wyraźnie jechał szybciej niż podane ograniczenie prędkości. Wiem, ponieważ mój partner i ja byliśmy za tym i odsuwało się ono od nas.

Zdecydowaliśmy się zainicjować zatrzymanie ruchu i włączyliśmy nasze najlepsze światła. Po raz pierwszy w mojej karierze pojazd się nie zatrzymał. Utrzymywał ten sam wskaźnik prędkości, jakby nas tam nawet nie było.

Biorąc pod uwagę kierowcę, który miał wątpliwości (być może nie widział nas za sobą), pozwalaliśmy, aby syrena ćwierkała raz lub dwa, próbując zwrócić jego uwagę. Właśnie wtedy gwałtownie zahamował i skręcił w prawo na drogę, która była mniej zatłoczona, i ruszył. Teraz mieliśmy pościg na rękach.

Ponieważ bezpieczeństwo innych kierowców jest zasadą numer jeden, zawsze wycofywaliśmy się, gdy wchodziliśmy na wzniesienia, ponieważ nie byliśmy pewni, co jest po drugiej stronie. Chcieliśmy zatrzymać tego kierowcę, który wyraźnie czuł, że ma powód do biegania, ale nie zrobilibyśmy tego kosztem niewinnych ludzi.

Ze względu na naszą ostrożność stworzyliśmy niewielką odległość między nami a kierowcą, którego próbowaliśmy złapać. Obawiałem się, że ucieknie, i martwiłem się, co to znaczy dla innych kierowców na drodze, którzy będą narażeni na jego szaloną jazdę.

Wprowadź karmę.

Próbując manewrować swoim pojazdem na zakręcie, kierowca stracił kontrolę i znalazł się w bardzo głębokim wąwozie. Tak głębokie, że prawdopodobnie nawet nie zauważyłbyś jego pojazdu leżącego na dnie, gdybyś nie wiedział, że jest na początek.

Wiedząc, że nie ma dokąd iść, kierowca wiedział, że nie ma innej opcji. Czas się poddać. Bez dalszych incydentów wzięliśmy go do aresztu i umieściliśmy na tylnym siedzeniu radiowozu.

Jego powód do biegania? Okazuje się, że nie miał ważnego prawa jazdy i był dwukrotnością dopuszczalnego limitu zawartości alkoholu we krwi. Wiedział, że jeśli go przyłapano, to na pewno oznaczałoby to więzienie, ponieważ nie było to jego pierwsze wykroczenie drogowe.

Dzięki karmie udało nam się usunąć tego gościa z drogi, aby nie mógł nikomu zagrozić. I, w zakresie egzekwowania prawa, weźmiemy całą pomoc, jaką możemy czasami uzyskać.

Czy karma jest prawdziwa? Bez wątpienia. W życiu dostajesz to, co dajesz. Przetestuj, jeśli chcesz, ale przygotuj się, aby się przekonać.

Drake - I'm Upset (Kwiecień 2024)


Tagi: inspirujące pisanie lekcji życia osobiste historie

Powiązane Artykuły